Śląsk jak wiadomo to teren naszpikowany ciężkim przemysłem. Dla ułatwienia życia pracownikom w pobliżu zakładów pracy powstawały osiedla robotnicze. Rola tych osiedli dawno już odeszła w zapomnienie i z osiedli fabrykanckich stały się zwykłymi osiedlami mieszkalnymi jednak miejsca te są szczególnie charakterystyczne i przesiąknięte śląskością.
Pójdźmy więc tropem tych najciekawszych dawnych osiedli pracowniczych.
Na pierwszy ogień osiedle Bobrek w Bytomiu ? zbudowane aby zapewnić mieszkania pracownikom i rodzinom pracowników pobliskiej huty oraz kopalni węgla kamiennego. Osiedle typowych, dwupiętrowych familoków, które mają pewną cechę szczególną, niemal symboliczną dla Bobrka ? murki dookoła okien, a nie raz i same ramy okien pomalowane czerwoną farbą.
Kolejne godne uwagi osiedle to tzw. Kaufhaus w Rudzie Śląskiej. Osiedle zwane małym sąsiadem wielkiej Huty Pokój. Podobnie jak na Bobrku tak i tu spotkamy czerwone okna w familokach ? farba ta pochodzi z hut.
Dalej powinniśmy odwiedzić osiedle Kolonia Zgorzelec. Ulokowane na granicy Bytomia i Świętochłowic jest całkiem specyficzną wariacją na temat typowego osiedla fabrycznego i typowych, śląskich familoków. Kolonia Zgorzelec jest otoczona drzewami, a i między samymi kamienicami zieleni nie brak co sprawia, że osiedle prezentuje się nad wyraz atrakcyjnie na tle typowych osiedli robotniczych.
Kolejny cel to Zabrze i osiedle Sandkolonie zwane też osiedlem Zandka. Osiedle podobnie jak poprzednie powstało aby zaspokoić potrzeby mieszkaniowe pracowników huty. Charakteryzują je eleganckie, wielorodzinne kamienice. Szczególnie godnym naszej uwagi na tym osiedlu będzie na pewno żelazny dom ? specyficzna i unikalna budowla ? kamienica, której ściany są wykonane ze stali. Zbudowano ją w 1927 roku i była postawiona w 26 dni. Konstrukcja została zmontowana z gotowych, wielkich płyt odlanych w hucie Donnersmarcka ? założyciela osiedla Sandkolonie.
Z Zabrza ruszymy w dłuższą podróż i udamy się do Katowic na osiedle Giszowiec. Te jest wręcz legendarne na Śląsku, najsłynniejsze miasto-ogród w naszym województwie. Urok tego osiedla to oczywiście wiejski klimat. Projektanci osiedla ? Zillmanowie ? szukali inspiracji w pobliskich wsiach i starali się stworzyć w mieście jak najbliższy naturze i wsi klimat. Udało im się to bez dwóch zdań ? Giszowiec ze swoimi parkami, alejami spacerowymi i domkami jest piękny.
Zostajemy w Katowicach ale udajemy się na osiedle Nikiszowiec. Te jest uważane za najsłynniejsze osiedle robotnicze w Polsce. Od wielu lat w trakcie rewitalizacji czeka na swoją drugą młodość.
Choć to tylko osiedla starych, często podniszczonych kamienic to właśnie na tych osiedlach robotniczych pełnych klasycznych familoków jest prawdziwy Śląsk. Najwięcej uroku, śląskości i specyfiki regionu znajdziemy nigdzie indziej jak w tych rdzennych dla regionu osiedlach.
Warto również poświęcić chwilę i o wspomnianych osiedlach nieco poczytać, pooglądać w sieci zdjęcia, a dopiero potem odwiedzić te miejsca ? zauważycie z łatwością, które osiedla żyją dalej swoimi korzeniami i trwają niezmienione, a które idą z duchem czasu i starają się gonić za XXI wiekiem.
Być może ktoś powie, że Śląsk jest brudny i brzydki, ale tak naprawdę to trochę niesprawiedliwy osąd. Trudno odmówić uroku tej części kraju. Są na śląsku naprawdę piękne zakątki, które warto zwiedzić.
Rzeczywiście jest coś magicznego w tych miejscach. Dla wielu ludzi robotnicze osiedla na Śląsku to całe ich życie. Myślę, że chociażby raz w życiu warto je zwiedzić.
Osobiście to jakoś nie czuję tego klimatu… Bardziej mam wrażenie że są ponure i smutne…
Nikt nie mówi, żeby tam mieszkać. Ale to jednak jest kawałek historii współczesnej naszego kraju.